Tak jak obiecałam w poprzednim poście - nadszedł czas na opis tego wszystkiego co przeżyłam podczas katowickiego zlotu. Był to już czwarty zlot w moim życiu i drugi w przeciągu miesiąca, a także pierwszy "wyjazdowy".
Najbardziej zapamiętam wspaniałą i radosną atmosferę towarzyszącą nam przez cały dzień. Śląsk okazał się niezwykle gościnny i oprócz zakupów, warsztatów i pokazów czekał na nas również słodki poczęstunek. Rolę mojej "niani" tego dnia pełniła Domi, która dbała, bym nie zginęła w całkiem obcym mieście ;)
Zdjęcie pożyczyłam stąd
oraz zbliżenia ich detali :)
Wzory na te kapeluszowe damy pochodzą stąd a papier to głównie Galeria Papieru. Trzecia dama z kompletu również powstała, ale ponieważ nie załapała się na konkurs, to pokażę ją innym razem :)
W trakcie zlotu zorganizowana została również wspólna sesja fotograficzna, a przez cały czas trwania imprezy między uśmiechniętymi zlotowiczami krążył Pan Fotograf :)
Zdjęcie pożyczone stąd
Po ogłoszeniu wyników konkursów zostałam zaproszona przez Dominikę (która oczywiście zgarnęła pierwszą nagrodę za identyfikator - jak zwykle z resztą :P) do jej rodzinnego miasta Jaworzna. Ale zdjęć na razie nie pokażę. Pochwalę się nimi dopiero, gdy zostaną należycie oprawione.
Damy bardzo udane - szkoda, że nie wygrały.
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam wcale nie :P
OdpowiedzUsuń